Archiwum kwiecień 2008


kwi 30 2008 Rozmowa...
Komentarze: 0

Dziewczyna weszła do pokoju lidera.

Było ciemno, zobaczyła tylko biórko z zapaloną lampą i wściekłego lidera.

- przepraszam ze sie spózniłam , ale miałam pewne problemy z dotarciem  na miejsce...

- ma mi to byc jedyna wpadka,jasne?

- tak. rozumiem...

- trzymaj, będzie ci to potrzebne..., rzucił w jej stronę czarny płaszcz i kapelusz.

- więc..., ponieważ ze nie ma wolnego pokoju, musisz wytrzymac  albo z Tobim , albo z tym idiotą- Deidarą, to okres przejściowy, kiedy twój pokój bedzie gotowy przeniesiesz się do niego...

- t- tak, ale...

- dobra, dobra ..., to co ci przeszkodziło?

-eee, Orochimaru...

- czego chciał?

- tylko mnie zabić...,powiedziała zgryżliwie.

Lider grożnie na nią popatrzał i odechciało juz sie jej "fikać".

- dobra ,wszystko raczej, mozesz isc...

Trochę się skłoniła w pocichu wyszła, ale to nie koniec  dzisiejszego dnia, potem miało byc gorzej... cdn

serina : :
kwi 30 2008 Rozmowa...
Komentarze: 0

Dziewczyna weszła do pokoju lidera.

Było ciemno, zobaczyła tylko biórko z zapaloną lampą i wściekłego lidera.

- przepraszam ze sie spózniłam , ale miałam pewne problemy z dotarciem  na miejsce...

- ma mi to byc jedyna wpadka,jasne?

- tak. rozumiem...

- trzymaj, będzie ci to potrzebne..., rzucił w jej stronę czarny płaszcz i kapelusz.

- więc..., ponieważ ze nie ma wolnego pokoju, musisz wytrzymac  albo z Tobim , albo z tym idiotą- Deidarą, to okres przejściowy, kiedy twój pokój bedzie gotowy przeniesiesz się do niego...

- t- tak, ale...

- dobra, dobra ..., to co ci przeszkodziło?

-eee, Orochimaru...

- czego chciał?

- tylko mnie zabić...,powiedziała zgryżliwie.

Lider grożnie na nią popatrzał i odechciało juz sie jej "fikać".

- dobra ,wszystko raczej, mozesz isc...

Trochę się skłoniła w pocichu wyszła, ale to nie koniec  dzisiejszego dnia, potem miało byc gorzej... cdn

serina : :
kwi 30 2008 Rozmowa...
Komentarze: 0

Dziewczyna weszła do pokoju lidera.

Było ciemno, zobaczyła tylko biórko z zapaloną lampą i wściekłego lidera.

- przepraszam ze sie spózniłam , ale miałam pewne problemy z dotarciem  na miejsce...

- ma mi to byc jedyna wpadka,jasne?

- tak. rozumiem...

- trzymaj, będzie ci to potrzebne..., rzucił w jej stronę czarny płaszcz i kapelusz.

- więc..., ponieważ ze nie ma wolnego pokoju, musisz wytrzymac  albo z Tobim , albo z tym idiotą- Deidarą, to okres przejściowy, kiedy twój pokój bedzie gotowy przeniesiesz się do niego...

- t- tak, ale...

- dobra, dobra ..., to co ci przeszkodziło?

-eee, Orochimaru...

- czego chciał?

- tylko mnie zabić...,powiedziała zgryżliwie.

Lider grożnie na nią popatrzał i odechciało juz sie jej "fikać".

- dobra ,wszystko raczej, mozesz isc...

Trochę się skłoniła w pocichu wyszła, ale to nie koniec  dzisiejszego dnia, potem miało byc gorzej... cdn

serina : :
kwi 24 2008 Duży kotek ...
Komentarze: 0

Weszła do pokoju.

Bylo ciemno.

Przy stole siedzial lider, caly czerwony ze zlosci .

- przepraszam za spoznienie...

- to ma byc ostatni raz, jasne?

- t-tak...

- dobrze...,poniewaz nie ma na razie zadnego wolnego pokoju musisz podzielic sie z Tobim albo "wybuchowcem", ktory zreszta doprowadza mnie do szalu, ale to szczegół...

- dobrze, ale...

- Dobra dobra... ,wiec co ci przeszkodziło?

- hmm... orochimaru...

-acha..., a czego chciał?

-tylko mnie zabic...,powiedziała z nuta ironii w glosie.

-moge odejsc?

-tak,tak...

Wyszla.Znow zmieniła sie w postac kota.

Uwielbia koty. Sa pelne gracji, ale jak przychodzi co do czego to potrafią byc twarde i czasem mogą "zadrapac".

Weszła do pierwszego lepszego pokoju,zwineła sie w kłębek i zasneła.

Po dobrej godzinie, obudziło ja tupanie nogą o podłogę.

Leniwe otworzyła oczy i zobaczyla Deidarę,czyli dosc przystojnego bladyna w kucyku z pięknymi niebieskimi oczami,ktory był troszeczkę poddenerwowany jej obecnoscia (wciąz byla kotem,sorki rysiem).

Usiadla na lóżku, popatrzyła sie na niego jak na totalnego wariata  i ruszyła w strone kuchni.

- ej, ej, ej ,dokąd to!!!!!!!!!!! kici kici...

rys stanął ,popatrzał sie na niego jakby chciał mu powiedziec :

- odwal sie wiesniaku i nigdy nie wolaj do mnie kici kici...

- ok..., ok...

kiedy doszła ,zobaczyła Tobiego z rozlanym mlekiem ,który spał i trzymal po nim karton.

- tobi!!!!!!!!!!!!!, ryknął blondynek.

- co ??????!!!!!!!!!!! ruszył sie z krzesła, (w zasadzie wyskoczył)

- czyje to jest?! powiedzial wskazując na rysia...

CDN,

mam nadzieje ze sie podobalo !

potem sie wszystko bardziej rozkreci, jak bede miala czas.pozdrawiam:)

serina : :
kwi 24 2008 początek..
Komentarze: 0

Deidara i Tobi siedzieli w kuchni i oczyms dyskutowali.

- nie mam zamiaru włóczyć sie z jakas dziewuchą, która gówno umie i dotego ma ze mna mieszkac,un...

- nie martw sie, ona moze zamieszkac ze mna, tez...

- lider nie przewidzial ilu nas bedzie i niestety...,

tylko czemu my musimy cierpiec!!!!

- Ech, do dupy z takim zyciem,un... cdn.

*************************************************************************

Serina uciekala wlasnie przed Orochimaru.

Na samym poczatku swojego zycia miala z nim na pienku...

Kiedy byla mala, pokonala go w walce niczego nie swiadoma.

Jest jinchuriki, demona ciemnosci, Nekomaty.

wtedy dala mu popalic i to ostro...

Teraz biegła pod postacią rysia (chakra nekomaty na to pozwala ( w moim opo.))

Miala juz dawmo byc u lidera i sie zameldowac jako nowy członek Akatsuki.

Nagle zrobila gwałtowny zwrot i rozplynela sie w powietrzu.

- serina! nie martw sie, jeszcze bedzie wiele okazji zeby cie  wykonczyc... , krzykną orochimaru.   Cdn.

serina : :